Smaczne i skuteczne lekcje biologii
Wszyscy lubimy truskawki, ale czy to, co uważamy za owoc jest nim naprawdę? Odpowiedzi na to pytanie szukali uczniowie klasy II na lekcji biologii, którą przygotowała dla nich pani Joanna Bernat. Zapraszamy do zapoznania się z relacją z tych zajęć.
Uczniowie klasy II wspólnymi siłami próbowali zgłębić tajniki budowy i pochodzenia różnych owoców. Młodzież jedząc ze smakiem banany, ananasy czy mandarynki, nie znalazła w tych owocach nasion – przypadek? Oczywiście, że nie – zjawisko partenokarpii (owoc bez nasion) jest dość powszechnym zjawiskiem, a hodowcy ścigają się, by uzyskać np. arbuzy bez nasion (to byłoby cudowne). Uczniowie dowiedzieli się też, że pomidor, winogrona czy banan to w botanice owoce zwane jagodami, a soczysty ananas czy figa to nie jeden owoc tylko pyszny, soczysty owocostan złożony z wielu drobnych owoców. Wrócimy jeszcze na chwilę do truskawki, wielkim zaskoczeniem dla uczniów był fakt, że truskawka to owoc zbiorowy i tylko zielone punkciki na czerwonym miąższu można nazwać owocem w dodatku wieloorzeszkowym. Ponadto owocem zwanym torebką okazała się laska wanilii, gałka muszkatołowa ususzonym nasieniem muszkatołowca, goździki – suszonymi pąkami a najdroższa przyprawa świata – szafran tylko znamionami słupków, które są elementem kwiatu. Podsumowując: było kolorowo, smacznie, pachnąco, zaskakująco i do tego zdrowo. Smacznego poznawania biologii życzą uczniowie klasy II.